Now is here, here is now – śpiewał przed laty Clannad na ścieżce dźwiękowej serialu o Robin Hoodzie i gromadzie leśnych banitów. Podobnie James Benning próbuje czas i przestrzeń połączyć w umyśle widza w nierozerwalną całość. Wizualny zapis w czasie rzeczywistym kładącego się spać dnia rozbraja bezpośredniością i wabi poezją o matematycznej precyzji. Pozostawienie nas w środku lasu, wśród wibrującej w uszach ciszy i kakofonii dźwięków leśnych ptaków, przywołuje skojarzenie z Waldenem Henry’ego Davida Thoreau i eksperymentem prostego życia z dala od miejsc skażonych ludzką cywilizacją. Choć bezpośredni ogląd świata zewnętrznego jest niemożliwy, warto podjąć próbę zbadania jego granic.
Opracowanie: Ludwika Mastalerz.